
Halving bitcoina to zjawisko, które znacząco obniża „wynagrodzenie” dla górników kryptowaluty za wydobycie bloku. Wydarzenie to jednak często wiąże się z pojawieniem się hossy na rynku. Za sprawą halvingu bitcoin zwiększył swoją wartość nawet o 8300%!
Czym jest halving bitcoina?
Ilość bitcoinów na rynku jest ograniczona. Najdroższa kryptowaluta świata została zaprojektowana w taki sposób, aby wykazywać cechy deflacyjne. Satoshi Nakamoto kierując się prawem popytu i podaży, uznał, że ograniczona liczba bitcoinów będzie jednoznacznie przekładać się na wzrost jego wartości. W sieci dostępne jest 21 mln bitcoinów i nigdy nie będzie ich więcej. A zatem jest on aktywem ograniczonym.
W sieci kryptowaluta udostępniana jest za sprawą górników. Wydobywają oni kolejne bloki bitcoina, za które otrzymują konkretnie ustalone wynagrodzenie właśnie w postaci kryptowaluty. Satoshi Nakamoto zdawał sobie sprawę z potencjału swojego projektu. Właśnie dlatego wpisał w jego kod konkretne wartości, które uniemożliwiają przetworzenie wszystkich bloków jednocześnie. To istotne, bo już teraz, w 2021 roku, wykopano 83% wszystkich istniejących bitcoinów.
Jednym z zabezpieczeń było stworzenie algorytmu, który znajduje nowe bloki średnio co 10 minut. Jednak im więcej górników, tym bardziej może zmniejszać się czas potrzebny na znalezienie kolejnych bloków bitcoina.
Drugim jest właśnie tzw. halving.
Za „wykopanie” jednego z nich górnicy początkowo otrzymywali aż 50 bitcoinów. Z czasem jednak mining kryptowaluty stawał się coraz trudniejszy. Już 3 lata po wypuszczeniu bitcoina na rynek górnicy otrzymywali za wydobycie jednego bloku górnicy zaledwie (albo aż) 25 jednostek cyfrowej waluty.
Cyklicznie – ok. co 4 lata – nagroda za mining zmniejsza się o połowę. Celem tego wydarzenia jest zrównoważenie popytu i podaży. Ze względu na halving wartość kolejnych bitcoinów powinna sukcesywnie rosnąć. Dodatkowo wpływa on na zmniejszenie inflacji kryptowaluty. Na chwilę obecną wynosić ma ona ok. 1,8% w skali roku.
Jak halving wpływa na cenę bitcoina?
Pierwszy halving miał miejsce w 2012 r. i jest oceniany jako jeden z czynników mających przełożenie na gwałtownych wzrost wartości kryptowaluty w tamtym okresie. W ciągu zaledwie 12 miesięcy cena bitcoina urosła z 11 $ do ponad 1000 $. Oznaczało to zatem wzrost o aż 8990%.
Kolejny halving przyszedł w 2016 r. i wówczas kryptowaluta podrożała o 300%. W maju 2020 r. również nastąpiło takie wydarzenie. Licząc okres od halvingu do największej historycznej ceny bitcoina, mówimy tutaj o wzroście o 634% – z 8787 $ do 64 507 $. I to wszystko w zaledwie 11 miesięcy!
Oczywiście halving nie jest jedynym czynnikiem wpływającym na cenę kryptowaluty, jednak jak widać po historycznych przykładach – zawsze zwiastuje on wzrosty. Wydarzenie to każdorazowo jest zapalnikiem i sygnałem dla inwestorów oraz spekulantów, że nadchodzi okres hossy.
Halving sam w sobie jest zresztą nieco samonapędzającą się machiną. Inwestorzy – zarówno ci doświadczeni, jak i początkujący – często skupują duże ilości bitcoinów w okolicach prognozowanych spadków wynagrodzenia dla górników.
Dlaczego prognozowanych? Ponieważ halving nie jest wydarzeniem ustalonym czasowo, a zależnym w pełni od wydobytej ilości kryptowaluty. Występuje on po wykopaniu kolejnych 210 000 bloków bitcoina.
Halving z czasem sprawi, że nagroda za mining spadnie do zera. Stanie się to w momencie wykopania wszystkich bloków bitcoina. Według analityków nastąpi to w okolicach 2140 r.
Wówczas to górnicy będą wynagradzani opłatami za przetwarzanie transakcji użytkowników kryptowaluty. A dlaczego w ogóle nagradzanie kopalni jest istotne? Ponieważ to one potwierdzają zasadność operacji w sieci bitcoina i tworzą łańcuchy bloków transakcji. Dzieje się to za sprawą systemu dowodu pracy (PoW). Mówiąc kolokwialnie – to górnicy utrzymują, przetwarzają i potwierdzają autentyczność transakcji zawartych w sieci bitcoina.
Halving bitcoina – szanse i zagrożenia
Ze względu na zmniejszenie wynagrodzenia dla kopalni kryptowalut halving przez początkujących inwestorów rozumiany jest jako zjawisko negatywne. Nie jest to jednak do końca prawda. Wydarzenie to faktycznie niesie konsekwencje dla górników – potencjalnie zmniejsza opłacalność wydobycia bitcoina. Jest ono odczuwalne w szczególności dla małych graczy, dla których utrzymanie infrastruktury górniczej staje się po prostu nieatrakcyjne ekonomicznie.
Niemniej halving ze względu na zapowiadane wzrosty ceny bitcoina sprawia, że ta zmniejszona nagroda może być de facto warta więcej. W końcu 50 bitcoinów w 2009 r. było bezwartościowe w porównaniu do 6,25 bitcoina w 2021 r.
Halving jest jednak bez wątpienia najbardziej opłacalny dla inwestorów. Zapowiada on wspominaną hossę ze względu na spadek podaży, a dodatkowo wraz ze wzrostem ceny bitcoina często rośnie ogólne zainteresowanie kryptowalutami.
Z tego powodu równocześnie rośnie wartość tzw. altcoinów, czyli wszystkich kryptowalut niebędących bitcoinami.
Sam wzrost bitcoina może też paradoksalnie spowodować spadki na o wiele mniejszych altcoinach. Z takim przypadkiem mieliśmy do czynienia już w 2019 r. Wtedy to gwałtowny skok bitcoina sprawił, że wielu inwestorów zrezygnowało z innych kryptowalut na rzecz inwestycji właśnie w niego. Z tego powodu wyprzedali swoje cyfrowe aktywa i doprowadzili do załamania rynku.
Zabezpieczenie dla górników przed negatywnymi skutkami halvingu
Część analityków wskazuje jednak, że halving może doprowadzić też do krachu samego bitcoina. Nagłe zmniejszenie wynagrodzenia za wydobycie bitcoina może spowodować, że część kopalni całkowicie wyprzeda swoje kryptowaluty ze względu na nieopłacalność miningu.
Bitcoin teoretycznie ma zabezpieczenie przed utratą motywacji górników. Jeśli wynagrodzenie za wydobycie kryptowaluty spada o połowę, lecz jej wartość nie rośnie, to mining staje się łatwiejszy. Oznacza to, że choć nagroda za wykopanie bloku bitcoina staje się mniejsza, to samo przetwarzanie transakcji jest szybsze.
Zabezpieczenie utrzymało motywację górników do dalszej pracy po tzw. pęknięciu bańki w 2018 r. Wtedy to wartość bitcoina spadła z 20 000 do zaledwie 3200 $. Mimo to warto pamiętać, że cena kryptowaluty przed halvingiem wynosiła „zaledwie” ok. 650 $.
Kolejny halving w 2024 r.?
Halving każdorazowo jest wydarzeniem, które jest wykorzystywane przez zręcznych i doświadczonych inwestorów na rynku kryptowalut. Wiedząc, że zainteresowanie bitcoinem wzrośnie podczas kolejnego halvingu, kupują kolejne cyfrowe aktywa, aby zebrać profity „po burzy”.
Jednak spadek wynagrodzeń dla górników nie jest jedynym czynnikiem determinującym cenę bitcoina. Cyfrowym aktywem coraz częściej interesują się publiczne podmioty oraz prywatne organizacje i przedsiębiorców. Przykład Elona Muska pokazał, że mogą oni wywrzeć spory wpływ na cenę kryptowaluty – obok halvingu i spekulantów.
Jeśli wydobycie bitcoina utrzyma się na obecnym poziomie, to kolejny halving czeka nas najprawdopodobniej w okolicach 2024 r. Nie wiadomo jednak, czy sprosta on oczekiwaniom inwestorów i spekulantów. Górnicy za wydobycie kolejnych bloków będą otrzymywać już tylko 3,125 bitcoina.