Oszustwa na Bitcoin to coraz powszechniejsze zjawisko. Coraz więcej osób otrzymuje wiadomości e-mail od hakerów z informacją, że ich dane zostały wykradzione i w ich rękach pozostają kompromitujące nagrania. W wiadomości pojawia się również żądanie zapłaty w Bitcoinie czy innej kryptowalucie pod groźbą ujawnienia kompromitujących informacji. Jak się w takiej sytuacji zachować? Przede wszystkim nie należy panikować, ani tym bardziej ulegać szantażowi i płacić. Takie wiadomości to jedynie próba zastraszenia i wyłudzenia. Ulegając szantażowi i płacą szantażystom możemy popaść w prawdziwe problemy.
Jak wyglądają maile z szantażem Bitcoin?
E-maile od hakerów mogą przybierać bardzo różne formy. To jak będzie wyglądała taka wiadomość, zależna jest przede wszystkim od tego, kto jest bezpośrednim celem ataku. Są jednak pewne charakterystyczne elementy, które zawarte są w każdej z wiadomości:
- w temacie wiadomości może znajdować się hasło użytkowane przez osobę, do której trafił e-mail;
- w treści wiadomości znajduje się stwierdzenie, że haker po zdobyciu hasła włamał się do komputera i zainstalował złośliwe oprogramowanie, przy pomocy którego wszedł w posiadanie kompromitujących nagrań powstałych z wykorzystaniem kamery internetowej;
- szantażysta twierdzi, że ujawni działania związane z wizytami na stronach przeznaczonych dla osób dorosłych oraz roześle kompromitujące nagrania do wszystkich osób znajdujących się na liście kontaktów jeżeli nie otrzyma określonej sumy w wybranej kryptowalucie (najczęściej jest to Bitcoin).
Maile mogą przybierać bardzo różne formy, jednak bardzo często są na tyle charakterystyczne, że przy odrobinie zdrowego rozsądku warto zorientować się, że jest to wyłącznie zwykły szantaż, którego celem jest wyłudzenie danych oraz pieniędzy, a groźny zawarte w treści nie będą zrealizowane w rzeczywistości.
W jaki sposób oszuści pozyskują dane do szantażu Bitcoin?
E-maile z szantażem Bitcoin trafiają przede wszystkim do osób, których dane wyciekły z zhakowanych portali, forów internetowych czi z jakichkolwiek innych instytucji, w których dane nie zostały odpowiednio zabezpieczone (najlepszym przykładem może być wyciek danych ponad miliona klientów firmy Ledger, co miało miejsce w 2020 roku).
Dlaczego w e-mailu szantażyści domagają się płatności w kryptowalutach?
Hakerzy w mailach domagają się płatności w kryptowalutach – najczęściej Bitcoinie. Dlaczego oszuści stawiają przede wszystkim na tę formę płatności? Wynika to przede wszystkim ze specyfiki funkcjonowania kryptowalut. Przede wszystkim w czasie przesyłania Bitcoinów od jednej osoby do drugiej nie trzeba korzystać z instytucji bankowych, a co za tym idzie, oszuści do realizacji transakcji nie będą musieli podawać zbyt wielu danych identyfikacyjnych. Mówiąc w dużym uproszczeniu, Bitcoin to pełna anonimowość, możliwość pozyskania dowolnej ilości środków bez konieczności weryfikacji tożsamości.
Co zrobić, gdy w skrzynce odbiorczej pojawi się e-mail z szantażem Bitcoin?
Jeżeli w skrzynce odbiorczej pojawi się wiadomość od szantażysty z wezwaniem do zapłaty określonej kwoty w kryptowalucie przede wszystkim nie należy panikować, ani tym bardziej odpisywać oszustwom. To przede wszystkim próba zastraszenia i wpłynięcia na osobę szantażowaną, która wiedziona nieuzasadnionym strachem realizuje żądania zawarte w treści. Przy takiej wiadomości należy zachować spokój, ale warto również zmienić wszystkie hasła do kont internetowych, z których istnieje możliwość potencjalnego wykradzenia danych osobowych. Istnieje prosty sposób na to, by sprawdzić, czy e-mail na których trafiła wiadomość od szantażysty, znajduje się w bazie danych adresów, które zostały wykradzione. By to sprawdzić, warto skorzystać z dedykowanych stron internetowych czy aplikacji.
Bardzo ważne jest również usunięcie maila z szantażem i oznaczeniem go jako spam – dzięki temu w przyszłości kolejne tego typu wiadomości zostaną automatyczne usuwane. Jeżeli na naszą skrzynkę odbiorczą trafi mail od szantażysty, oznacza to, że być może coś z naszymi zabezpieczeniami jest nie w porządku. Aby to zmienić, warto używać do każdego konta online innego hasła. To znacząco zmniejszy ryzyko ponownego ataku w przyszłości.
Jak radzić sobie z oszustwem na Bitcoin? Czy można się przed nim ustrzec?
Najlepszym i niezawodnym sposobem na ochronę przed szantażem na Bitcoin jest po prostu usuwanie takich wiadomości i oznaczanie ich jako spam. Pod żadnym pozorem nie należy klikać w linki czy załączniki, które znajdują się w treści. To może stanowić poważne zagrożenie, a poprzez jedno niepozorne kliknięcie możemy dać oszustom dostęp do swojego komputera, co może stać się początkiem bardzo poważnych problemów, z którymi walka będzie naprawdę bardzo trudna. Warto pamiętać o tym, że złośliwe oprogramowanie pozwala cyberprzestępcom na monitorowanie aktywności online i uzyskiwanie dostępu do poufnych informacji takich jak danej karty kredytowej, dostęp do haseł czy konta bankowego.
Chcąc uchronić się przed atakami oszustów w sieci, warto regularnie aktualizować wszystkie programy i systemy operacyjne dostępne na urządzeniach, z których korzystamy. Co ważne, nie należy używać pirackiego oprogramowania. Jeżeli ze względów finansowych nie możemy pozwolić sobie na zakup tych oryginalnych, należy skorzystać z oprogramowania dostępnego za darmo, online na sprawdzonych pod względem bezpieczeństwa stronach.
E-mail od szantażysty Bitcoin – czy to naprawdę zagrożenie?
Otrzymany e-mail od hakera z żądaniem zapłaty w Bitcoinach jest oszustwem. Jednak nie jest to powodów do paniki ani też reale zagrożenie pod warunkiem jednak, że nie będziemy otwierać linków czy załączników, jakie znajdą się w treści.
Tego typu maile można zaliczyć do prób socjotechniki. To nie jest realne zagrożenie dla odbiorcy, a jedynie próba wpłynięcia na podejmowane przez niego decyzję poprzez przekonanie go, że grozi mu niebezpieczeństwo i chcąc zachować swoją reputację, musi zapłacić. Otrzymując taką wiadomość, należy zachować spokój i przede wszystkim nawet nie zastanawiać się nad wysyłką pieniędzy, co byłoby tylko początkiem prawdziwych kłopotów i realnym zagrożeniem.
Choć maile od szantażystów Bitcoin przybierają naprawdę różne formy, co zależne jest od tego, do kogo są skierowane to jednak w zdecydowanej większości z nich, pojawia się groźba udostępnienia zawstydzających zdjęć czy informacji, jeżeli w określonym czasie osoba, do której trafiła wiadomość, nie uiści wymaganej opłaty.
Cyberoszuści każdego dnia wysyłają tysiące e-maili z szantażem Bitcoin, więc niejednokrotnie może zdarzyć się, ze taka wiadomość może trafić do nas kilkukrotnie. Źródeł wycieku danych może być co najmniej kilka i często ciężko jest jednoznacznie stwierdzić, jakim sposobem trafiły one w niepowołane ręce. Niezależnie jednak od tego, w maile od szantażystów nigdy nie należy wchodzić, warto je zignorować i odpowiednio się zabezpieczyć, aby takie sytuacje nie miały miejsca ponownie w przyszłości. Z pewnością nie należy się obawiać – jeżeli nie klikami w linki i nie pobieramy załączników, takie maile nie stanowią zagrożenia.